niedziela, 3 października 2010

Węglewska kaszanka, czyli wszystko w jednym flaku:P




Znów w niedzielę, znów w słoneczną, znów w kuźni lamowej,ale...!!!!
Garstka członków Sol Invictus kolejny raz skupiła się wokół ogniska:) Pretekstem było spotkanie z doświadczonym kolegą ze świata odtwórstwa-Maciejem Rycerzem...Wymiana spostrzeżeń, pytania, porady dokonane po męsku-konkretnie i w ekspresowym tempie...potem...same psoty:)
Do muzeum zawitali nowi i starzy przyjaciele grupy:)Kuźnia wypełniła się dymem, by po chwili Jarek mógł otrzymać spontanicznie wykonany nożyk, echem rozniosła się muzyka, wilk przeistoczył się w misia, a jednej Słowianeczce zarzucono,że po kryjomu pije sok z gumijagód lub do butów ma przytwierdzone sprężynki:P...
...Nic na ten temat nie wiem, ale przyznam, że dawno nie piłam melisy...:)



2 komentarze:

arnika pisze...

wyborne towarzystwo !
pyszny dzień !
konkretne nauki !
wyśmienita muzyka !
ogniskowe jadło !
permanentny banan !
doskonała atmosfera !
rzekłam !

Anonimowy pisze...

http://globikowa2010.blogspot.com/
Nowe informacje sie pojawiły. Zapraszamy serdecznie wszystkich do uczestnictwa!