sobota, 29 maja 2010

... i dzieciakom chyba też











Nawet my sami ponieśliśmy dziś kilkakrotnie śmierć a wszystko to zrobiliśmy dla publiczności. Był opis uzbrojenia, były walki i konkursy z nagrodami czyli wszystko to co jest niezbędne do zadowolenia małych szkrabów... no i tych większych też :)
Nerwy nas nie zjadły a powód ku temu był, wszak była to pierwsza prawdziwa impreza na której wystąpiła nasza grupa. Wszyscy spisali się na medal, łącznie z niewiastami i panem kierowcą/ kamerzystą/ fotografem :)

Byliśmy, pokazaliśmy, podobało nam się


Solowy debiut zaliczony. Niestety śmierć poniosły balony, wykałaczki i cebule. Mimo zaciętej walki jedzenia nie udało się zdobyć i nie udało się nic poderwać (dwie harpie nad nami czuwały).
c.d.n.

środa, 26 maja 2010

ARRRRGH !




rysunki nie moje, znalazłem w necie :) pierwszy przedstawia słynne mieszanie piechoty z konnicą przez German a drugi dobrze wyekwipowanego wojownika germańskiego

czwartek, 20 maja 2010

Scyzoryk




wyrób osławionego na blogu Pana Najkowskiego, zamierzam nim tak jak i wszystkim innym co wpada mi w ręce trzaskać Rzymian po łbach i nie tylko po łbach

poniedziałek, 17 maja 2010

Jak ucywilizować dzikusa?


1) zlać go na kwaśne jabłko (oczywiście w przewadze liczebnej)
2) usadzić na pieńku
3) dać mu w dłoń kiełbasę i wytłumaczyć do czego służy (kiełbasa oczywiście)
4) rozpalić ognisko (uzna nas wtedy za Boga)
5) zlać go ponownie na kwaśne jabłko (oczywiście w przewadze liczebnej)
6) pozwolić zjeść kiełbasę (będzie mlaskał i warczał)
7) zadzwonić po straż miejską i powiedzieć, że jakiś kloszard zjadł naszą kiełbasę