Każdy członek grupy który mógł wybrał się na biwak pod domki w Wąsoszach. Przez dwa dni trwała zorganizowana przez nas prywatna impreza historyczna. Przez cały ten czas (nie licząc jednego drobnego wypadku) wszyscy świetnie się bawili :)
1 komentarz:
Anonimowy
pisze...
Dotychczas to ja miałem ksywę "Dr House". Czyżby zazdrość ?? )) Kilo
1 komentarz:
Dotychczas to ja miałem ksywę "Dr House". Czyżby zazdrość ?? ))
Kilo
Prześlij komentarz